Jesień to czas, w którym każdy kierowca, poza zmianą opon, powinien pamiętać o wymianie letniego płynu do spryskiwaczy na zimowy. Zaniedbanie w tej materii może mieć przykre konsekwencje już po pierwszych nocnych przymrozkach, gdy spryskiwacze odmówią współpracy. Co robić, gdy dojdzie do takiej sytuacji? Wszystkiego dowiesz się z naszego artykułu.
Dlaczego płyn do spryskiwaczy jest taki ważny?
Dobra widoczność to podstawa bezpiecznej jazdy, a trudno o niej mówić, gdy przednia szyba samochodu jest brudna. Wysoką przejrzystość szczególnie trudno utrzymać jesienią i zimą, gdy drogi są mokre. Poza śniegiem i deszczem, musimy się wtedy martwić również błotem, które wylatuje spod kół innych pojazdów. Gdy płyn do spryskiwaczy zamarza lub po prostu się kończy, wycieraczki zamiast zbierać brud jedynie go rozmazują, co jeszcze bardziej pogarsza sprawę. W sytuacji, gdy widoczność jest słaba, a jezdnia śliska, nietrudno o stłuczkę, wypadek czy awaryjne hamowanie. Brak płynu do spryskiwaczy może się wiązać również z innymi nieprzyjemnościami, takimi jak mandat w wysokości do 500 zł.
Przygotuj się na mrozy
Z problemem zamarzniętego płynu do spryskiwaczy najczęściej spotykamy się jesienią. Dni są jeszcze ciepłe, więc łatwo zapomnieć o wymianie płynu na zimowy. Niestety, wystarczy nocny przymrozek, aby pojawiły się problemy z działaniem spryskiwaczy i usunięciem brudu z szyby. Jak mówi polskie powiedzenie, lepiej zapobiegać niż leczyć. Zamiast martwić się, że spryskiwacze przestały działać w najmniej odpowiednim momencie, lepiej nie dopuścić do zamarznięcia płynu. O wymianie powinniśmy myśleć, gdy tylko nocne temperatury zaczynają zbliżać się do zera. Nic się nie stanie, jeśli wlejemy go trochę za wcześnie, za to zbyt późna wymiana może się wiązać z przykrą niespodzianką. Czynność nie należy do skomplikowanych, więc bez problemu poradzi z nią sobie każdy kierowca.
Co zrobić z zamarzniętym płynem?
Jeśli doszło już do zamarznięcia płynu, nie warto nerwowo ciągnąć za dźwignię. Nie poprawi to sytuacji, a może doprowadzić do uszkodzenia pompki spryskiwacza. Stanowczo odradzamy również dolewanie do zbiornika płynu jakichkolwiek substancji czy nawet ciepłej wody, gdyż może się to skończyć uszkodzeniem uszczelek. Naszym naturalnym sprzymierzeńcem w walce z zamarzniętym płynem jest oczywiście ciepło. Najlepiej więc przetrzeć szybę ręcznie (jeśli jest to potrzebne), a następnie odstawić samochód do ogrzewanego garażu i poczekać, aż lód się rozpuści. Można również udać się do centrum handlowego z podziemnym parkingiem. Podczas zakupów płyn powinien mieć wystarczająco dużo czasu, aby się rozmrozić. A co jeśli, w najbliższej okolicy nie ma żadnego cieplejszego miejsca, w którym możemy bezpiecznie zostawić samochód? Pozostaje nam liczyć na ciepło generowane przez silnik, które również poradzi sobie z lodem, ale może to zająć więcej czasu. Warto pamiętać, że gdy tylko letni płyn odzyska swoją właściwą formę, należy od razu zużyć go do końca i wlać zimowy, aby przykra niespodzianka nie powtórzyła się w najbliższych dniach.
Jak wybrać dobry zimowy płyn do spryskiwaczy?
Pozostaje nam jeszcze odpowiedzieć na pytanie, jaki zimowy płyn do spryskiwaczy kupić. Nie polecamy stosować najtańszych specyfików, które posiadają wyjątkowo nieprzyjemny zapach i mogą zawodzić w niższych temperaturach. Zdecydowanie lepiej wybierać produkty renomowanych producentów, takich jak K2 czy Sonax. Mamy wtedy gwarancję, że podana na opakowaniu temperatura zamarzania płynu pokrywa się z rzeczywistością. Płyn do -20 stopni powinien być wystarczający dla większości mieszkańców Polski, ale w górskich regionach lub gdy zapowiadane są siarczyste mrozy, warto rozważyć zakup środka przystosowanego do jeszcze niższych temperaturach. W zależności od indywidualnych preferencji, możemy stosować klasyczny płyn lub koncentrat, który rozcieńcza się z wodą.
W zimowy płyn do spryskiwaczy warto zaopatrzyć się z małym wyprzedzeniem, aby nie zostać zmuszonym do drogich zakupów na stacji benzynowej. Płyny do spryskiwaczy, inne płyny eksploatacyjne, wycieraczki oraz żarówki samochodowe znajdziesz na nocar.pl.
Zdjęcia: nocar.pl, shutterstock.com