Konkret na czterech kółkach: Alfa Romeo Stelvio

Wyznacznik nowych trendów – Alfa Romeo Stelvio – nie oddaje pierwszego miejsca wśród najciekawszych SUV-ów ostatnich lat. To auto konkretne, zaprojektowane tak, aby cieszyć z każdej drobnostki, jaką oferuje w trakcie codziennej jazdy. Nie daj zwieść się pozorom: włoski SUV ma do powiedzenia jeszcze niejedną ciekawą historię – z Tobą w roli głównej.

Kompleksowość rozwiązań

Alfa Romeo zaskoczyła motoryzacyjny świat odważną i, jak okazało się niedługo potem, bardzo dojrzałą decyzją o stworzeniu miejskiego crossovera na miarę swoich czasów. Stelvio w mig stał się jednym z najczęściej omawianych modeli, deklasując swoich konkurentów we wszystkich rankingach popularności. Do dziś zastosowane w nim rozwiązania zaskakują in plus, ani na chwilę nie rozczarowując. Na tle innych SUV-ów Stelvio prezentuje się nadzwyczaj dobrze: włoski koncern ani na chwilę nie zapomniał, że najważniejsze, to dobrze się prezentować. Piękną, przemyślaną linię uzupełniono o najświeższe trendy panujące na europejskich drogach, dodając do tego nowinki technologiczne. Efekt? Jeden z najciekawszych miejskich samochodów ostatnich 3 lat i jedno z najefektywniej zaplanowanych zaskoczeń roku 2016.

Moc, której nie sposób się oprzeć

Pierwszy SUV Alfa Romeo łączy w sobie elegancję limuzyny, moc auta sportowego i praktyczność typowego crossovera. Cechy te, połączone w jedną zwartą bryłę, tworzą Stelvio: samochód do codziennej jazdy po mieście i gotowy do długich, wymagających podróży. Pojemnością bagażnika i wnętrza przekona rodziny, dopracowanym w każdym calu kokpitem zachęci detalistów, a przyjemnym brzmieniem spod maski udowodni, że potrafi czasem dobrze się zabawić. Czyżby był to samochód na tyle uniwersalny, że znakomity dla każdego kierowcy? Warto zaryzykować takie stwierdzenie. Z pewnością znajdą się tacy, których ten konkret na czterech kółkach nie przekona. Zbyt miejska sylwetka, typowe dla Alfy Romeo usterki, wysoka konkurencyjność na rynku mogą nieco zaburzyć ten idealny obraz. Nie zmienia to jednak faktu, że Stelvio warto dać szansę – jedną, drugą i kolejną.